Agnieszkę Grygiel pytamy o sens istnienia nowej wyszukiwarki QTravel.pl.
– Po co komu kolejny portal turystyczny? Czy w polskim Internecie nie mamy już wystarczającej liczby takich portali?
Uwzględniając realne rozmiary i możliwości polskiego rynku mamy dużo portali turystycznych. A każdy kolejny musi skupiać się w swojej działalności na różnego rodzaju niszach. Duzi gracze, obecni w Sieci od wielu lat, jednak ten rynek zdominowali i wejść oraz – co dużo ważniejsze – utrzymać się nowym podmiotom jest coraz trudniej.Chyba, że mają – jak już wspomniałam – jakiś „pazur”, nowatorski pomysł na działanie. Wracając do sedna pytania – na kolejne portale turystyczne moim zdaniem nie ma miejsca.
– Skąd więc pomysł na uruchomienie kolejnego – Qtravel – skoro nie ma już miejsca na rynku na nowe portale?
Ależ tu nie ma żadnej sprzeczności! nie jest portalem turystycznym, i nie jest to kwestia takiego czy innego nazwania czy zaklasyfikowania tego projektu. Qtravel.pl nie jest po prostu portalem, nie oferuje funkcjonalności typowych dla portali turystycznych, nie prezentuje treści w sposób typowy dla portali turystycznych. Od tradycyjnych portali turystycznych różni się niemal wszystkim, bo jak już wspomniałam portalem po prostu nie jest.Ale wiem, że definiowanie poprzez negację nie oddaje tego, czym jest Qtravel. W dużym, naprawdę dużym uproszczeniu to zaawansowana wyszukiwarka ofert turystycznych. Tylko wyszukiwarka, ale uwzględniwszy jej możliwości i konstrukcję algorytmów wyszukiwania aż wyszukiwarka. Bo – jak w przypadku każdej wyszukiwarki – istota jej działania tkwi w algorytmach analizujących zapytania oraz przeszukujących bazy imprez turystycznych. Pod tym względem to projekt na polskim rynku absolutnie nowatorski.
– Nowatorski, ale czy potrzebny? Sam brak jakiegoś typu serwisu nie oznacza przecież, że jest potrzebny…
Planując nasze przedsięwzięcie zbadaliśmy zachowania użytkowników serwisów turystycznych oraz ich potrzeby. Qtravel.pl to nie jest „strzał w ciemno”, bo i epoka na takie „cudowne” serwisy już chyba minęła. Wyszukiwarka Qtravel.pl to efekt żmudnej analizy rynku, zachowań użytkowników oraz otoczenia rynkowego. To dużo pracy, plus oczywiście pomysł oraz wiedza i umiejętności pozwalające na rozwiązanie zdefiniowanych przez nas problemów.Zgodzę się oczywiście z tezą, że jeśli nie ma jakiegoś określonego serwisu, to nie oznacza to automatycznie, że jest to nisza rynkowa do natychmiastowego zapełnienia. Celowość tworzenia i istnienia określonych typów serwisów określa rynek – jeśli coś jest potrzebne, to przetrwa. A Qtravel przetrwa i będzie się rozwijać, bo takie są potrzeby rynku. Mamy przemyślany, dobrze opracowany produkt, więc sukces mamy w kieszeni.
– Skąd taka pewność?
Z badań i analiz. Dostrzegliśmy pewną lukę w polskich zasobach „turystycznego” Internetu, dlatego postanowiliśmy problem drążyć głębiej. Jeszcze w fazie koncepcyjnej przedsięwzięcia dokonaliśmy szeregu badań. Jednym z najważniejszych wniosków z przeprowadzonych analiz, był bardzo prosty fakt, niestety zdaje się, że przez twórców wielu serwisów pomijany lub marginalizowany – mianowicie, że typowy użytkownik wie czego szuka, a jedynie nie znajduje na rynku wystarczająco dobrych narzędzi – czyli odpowiednich wyszukiwarek.Dlatego właśnie swój pomysł oparliśmy na ascetycznej formie wyszukiwarki, która stanowi główny element strony głównej. Tworząc projekt postawiliśmy na transparentność i prostotę prezentacji, dlatego brak na Qtravel.pl szufladkowania, kolorowych promocji i krzyczących super okazji
– Ale przecież wyszukiwarka ofert turystycznych jest w każdym portalu czy większym serwisie poświęconym turystyce… Jaka więc to nowość?
Wyszukiwarka wyszukiwarce nierówna. To truizm. Owszem, na każdym portalu turystycznym istnieje wyszukiwarka ofert. Ale Qtravel.pl to inna jakość, i mówię to z pełną odpowiedzialnością, bez żadnych marketingowych czy PR-owych podtekstów. Do problemu wyszukiwania ofert turystycznych podeszliśmy w zupełnie nowy na polskim rynku sposób, i – mam nadzieję – rozwiązujemy go dość skutecznie. Wyjaśnię szerzej w czym rzecz. W działających obecnie serwisach turystycznych wyszukiwarki są skonstruowane o zdefiniowane „sztywno” kryteria.Użytkownik podaje dokładny termin, zakres czasowy, miejsce, standard hotelu, zakres usług dodatkowych. To wszystko musi uczynić przebijając się przez kolejne formularze. Jeśli chce się otrzymać w miarę krótką listę proponowanych ofert, to niestety trzeba szalenie precyzyjnie określić cały szereg warunków. A to zajęcie dość czasochłonne. Dodatkowo, nawet po wypełnieniu takich formularzy „uściślających” i poleceniu wyszukania oferty, otrzymuje się na pierwszych pozycjach wyniki w danej chwili szczególnie promowane przez portal czy biuro podróży. Szczególnie promowane oznacza niestety dość często mało chodliwe, czyli z jakiegoś względu trudne w sprzedaży. W Qtravel.pl tak nie jest. Postawiliśmy na maksymalną prostotę oraz szeroko rozumianą funkcjonalność i użyteczność.
– Takimi przymiotnikami określa się każdy serwis. Drążę dalej – co innowacyjnego jest w Qtravel?
Najprostszą odpowiedzią będzie omówienie pewnych cech funkcjonalnych wyszukiwarki, bez wgłębiania się w kwestie techniczne. Qtravel umożliwia elastyczne zadawanie pytań, bez wpisywania dodatowych informacji w kwestionariusze.W Qtravel.pl system wyszukiwania zostało zaprojektowany tak, by był jak najszybszy i jak najbardziej intuicyjny, a co za tym idzie, by użytkownik – po złożeniu zapytania – w kilka sekund dotarł do interesującej go oferty. Innowacyjna jest sama konstrukcja wyszukiwarki, czyli jej zdolność do analizy pytań i umiejętność podania satysfakcjonującej pytającego odpowiedzi. System wyszukiwawczy uwzględnia niuanse polskiej gramatyki. Qtravel.pl to elastyczna wyszukiwarka dostosowująca się do użytkowników, zastosowaliśmy w niej mechanizmy sztucznej inteligencji pozwalające wyszukiwarce „uczyć się” się na podstawie wcześniejszych zapytań.W efekcie użytkownicy otrzymują te informacje, których szukają – potrzebują starannie dobranych wyników wyszukiwania i czystej informacji. I ją otrzymują – bez zbędnych obrazków, zdjęć, propozycji super-ofert czy pseudopromocji.