Od wielu miesięcy trwają intensywne prace nad kolejnym, dziesiątym już, wydaniem przeglądarki Internet Explorer. Jedną z nowości miała być domyślnie włączona funkcja Do Not Track. Okazuje się, że sprawa wcale nie jest przesądzona.
Kilkanaście miesięcy temu, producenci przeglądarek internetowych wyjątkowo intensywnie zaczęli interesować się ochroną prywatności użytkowników, utrudniając reklamodawcom śledzenie internautów i gromadzenie informacji na ich temat. Microsoft dość szybko opracował standard Do Not Track.
Niewiele później pojawiły się zapowiedzi, że Microsoft w trosce o ochronę prywatności użytkowników domyślnie włączy funkcję Do Not Track. Dla zdecydowanej większości osób była to bardzo dobra wiadomość, jednak okazuje się, że nie wszyscy są z tego powodu zadowoleni.
W sprawie funkcji Do Not Track coraz częściej głos zabierają reklamodawcy, którzy są bardzo niezadowoleni z takiego obrotu spraw. Zadowolenia również nie ukrywa World Wide Web Consortium, zdaniem którego, funkcja Do Not Track domyślnie powinna być wyłączona. Tego typu ochrona powinna być włączona wyłącznie na życzenie użytkownika.
Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz lub opinię