Microsoft pracując nad przygotowaniem przeglądarki Internet Explorer 9 zapewniał, że jednym z priorytetów będzie bezpieczeństwo i ochrona użytkownika przed zagrożeniami pod postacią malware’u. Pojawiło się kolejne potwierdzenie, że Microsoftowi istotnie udało się osiągnąć cel.
Firma NSS Labs przeprowadziła ostatnio badania, które miały na celu sprawdzenie, czy faktycznie przeglądarka Microsoftu tak dobrze radzi sobie z ochroną malware’u nawet po kilku miesiącach od premiery. W badaniu uwzględniono Google Chrome 12, Firefoksa 4, Safari 5 i Operę 11. Przeglądarki sprawdzono przy pomocy 1188 adresów URL.
Każda z przeglądarek zawiera swój własny system ochrony przed tego typu zagrożeniami, które swoją drogą są bardzo popularne w internecie. Mechanizm działania wszystkich jest bardzo podobny – adres strony www na którą wchodzi użytkownik jest porównywany z czarną listą – w przypadku, gdy taka strona znajdzie się na liście, użytkownik jest natychmiast o tym informowany.
IE9 wychwycił 99.2 procenta zagrożeń (z włączonymi filtrami URL i aplikacji), Chrome wykazał się skutecznością zaledwie w przypadku 13.2 procenta adresów URL, Firefox i Safari osiągnęły identyczny wynik – 7.6 procenta. Najgorzej wypadła Opera, której udało się zidentyfikować zaledwie 6.1 procenta niebezpiecznych adresów.
Udostępnij ten artykuł