Do takiego niespodziewanego wniosku doszli amerykańscy psycholodzy z Harvardskiej Szkoły Biznesu. Naukowcy winią za rozpowszechnienie “epidemii nieśmiałości” komputer i Internet.Dane badania socjologicznego pokazały, że ponad 50% ludzi przyznaje się, że często brakuje im pewności siebie. Kilka lat temu liczba ta była mniejsza o 10%. Zdaniem psychologów, jest to związane z tym, że ludzie przebywają ze sobą za pomocą nowoczesnych technologii, w szczególności dzięki poczcie elektronicznej. Dlatego jest coraz trudniej odbudowywać śmiałość do ludzi w trakcie fizycznego przebywania z nimi.
Przy rozmowie w cztery oczy ludzka osobowość jest bardziej otwarta – sprzyjają temu gesty, mimika i spojrzenie. Strata nawyków, których używa się podczas obcowania z żywą osobą doprowadza do tego, że poza wirtualnym światem człowiek staje się bezradny. Jest bardziej skrępowany od innych, nie wie jak złożyć ręce, jaką pozycję przyjąć – nie wie nawet jaki ton głosu wybrać podczas rozmowy.