Dwie trzecie internautów jest negatywnie nastawiona do reklamy internetowej wynika z badania Gemiusa. Użytkownicy są nastawieni krytyczniej wobec reklam w sieci, niż wobec innych kanałów. Pomimo tego internauci akceptują obecność uciążliwych reklam w zamian za bezpłatny dostęp do stron internetowych.
Pozytywnie nastawionych internautów jest znacznie mniej (28 proc.) niż osób, które zadeklarowały w badaniu negatywne podejście (63 proc.) do emisji reklam. Tak radykalna postawa badanych może zarówno wynikać z bardzo dużej ilości reklam, jak również z ich natarczywej formy.
Zaledwie 3 na 100 użytkowników sieci wyraziło bardzo pozytywny stosunek wobec reklam online. Łącznie z osobami o neutralnym nastawieniu, tylko 23 proc. spośród wszystkich badanych nie ujawniło negatywnej postawy. Wszystkie formy reklam w sieci w co najmniej umiarkowanym stopniu irytują użytkowników, ale za najbardziej denerwujące uznano reklamy zakrywające część przeglądanych treści.
Większość badanych użytkowników internetu byłaby skłonna dopłacać niewielką kwotę do ceny rachunku za internet, aby podczas surfowania w sieci nie pojawiały się treści reklamowe. Prawie każdy zgodziłby się na zablokowanie emisji reklam, gdyby ta kwota nie przekraczała 2 PLN.
Ciekawym pomysłem wydaje się odpłatność za dostęp do wybranych stron internetowych. Jak wynika z badania Gemiusa, tylko co szósty internauta byłby skłonny płacić za dostęp do stron internetowych bez reklam.
Reklama internetowa może podobać się użytkownikom sieci, jeśli jej forma przekazu śmieszy (50 proc.), jest pomysłowa i zaskakująca (45 proc.), czy potrafi dostarczyć odbiorcy użytecznych informacji (34 proc.). Natomiast najbardziej irytującą cechą reklam online jest według internautów celowe utrudnianie możliwości jej zamknięcia (60 proc.), a także to, że reklama zasłania oglądane zawartości strony (60 proc.), automatycznie uruchamiające się materiały video (49 proc.) czy audio (38 proc.) podczas każdorazowego wejścia na daną witrynę.