Amerykańska firma LURHQ specjalizująca się w opracowywaniu systemów zabezpieczeń sieciowych ostrzega przed nadchodzącą trzecią generacją koni trojańskich, które atakują klientów banków elektronicznych.Za pierwszą generację koni trojańskich uważane są te, które pojawiły się przed 2001 rokiem, a ich przykładem może być sławny BackOrifice. Kod tego typu tworzył w zaatakowanym systemie “tylne drzwi”, dając w ten sposób cyberprzestępcy dostęp do komputera i umożliwiając mu poszukiwanie w nim potrzebnych informacji.
Druga generacja (2G), z którą mamy do czynienia obecnie, to trojany wyspecjalizowane w kradzieżach danych dotyczących kont bankowych. Są one bardziej wyspecjalizowane od swoich poprzedników i biorą na cel konkretne banki lub ich klientów.
Podczas kradzieży haseł konie trojańskie posługiwały się do tej pory technologiami pozwalającymi im zapisywać to, co użytkownik wpisuje z klawiatury komputera. Wprowadzono więc możliwość wpisywania haseł za pomocą myszy, którą użytkownik klika odpowiednie klawisze na widocznej na ekranie klawiaturze.
Trojany trzeciej generacji potrafią jednak poradzić sobie i z tym problemem. Tego typu szkodliwy kod może wykonywać zrzuty ekranowe, które przedstawiają to, co użytkownik robi po wejściu na stronę swojego banku. Co więcej, trojany te nie tylko kradną hasła, ale i automatycznie logują się na konto poszkodowanego użytkownika i wybierają z niego pieniądze.