Kilka miesięcy temu mieliśmy już do czynienia z sytuacją, w której rząd Stanów Zjednoczonych zdecydował o zablokowaniu części stron, które łamały tamtejsze prawo, pomimo tego, że fizycznie znajdowały się one na serwerach w całkowicie innych krajach. Wygląda na to, że wkrótce możemy spodziewać się kolejnych takich akcji.
Działania Stanów Zjednoczonych w egzekwowaniu prawa w Internecie są coraz bardziej absurdalne, budząc powszechne niezadowolenie. Argumentacja ze strony USA jest bardzo proste – strony, które są blokowane łamią prawo obowiązujące na terenie Stanów Zjednoczonych.
Aktywność w zwalczaniu stron łamiących prawo (przede wszystkim autorskie) nie ogranicza się tylko do witryn, które są utrzymywane na serwerach znajdujących się na terenie USA. Wygląda więc na to, że prawo ustalone w Stanach Zjednoczonych obowiązuje wszystkich internautów, niezależnie od obywatelstwa i kraju w którym się znajdują.
Urząd Imigracji i Służb Celnych (ICE) twierdzi, że ma pełne prawa do zamykania stron, które wykorzystują domeny .com i .net. Wszystko za sprawą firmy Verisign, która jest rejestratorem wspomnianych domen najwyższego poziomu i działa na terenie USA a więc podlega lokalnemu prawu. Przedstawiciele ICE uważa, że nie ma znaczenia, gdzie serwery się znajdują.
Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz lub opinię